Chciałbym Go poznawać poprzez książki, w obcych językach, w różnych teoriach. Tymczasem biblioteka gromadzka jest słabo zaopatrzona... - Izydor musiał powstrzymać swoje pretensje do biblioteki. - Ale niech brat nie myśli, że tylko bym czytał i czytał. Chciałbym robić coś pożytecznego i wiem, że ten zakon, reformatorzy Boga, to właśnie to, czego potrzebuję. Chciałbym zmieniać na lepsze, naprawiać w nim wszelkie zło...<br>Zakonnik wstał i przerwał Izydorowi w pół słowa.<br>- Naprawiać świat... powiadasz. To bardzo interesujące, ale nierealne. Świata nie da się ulepszyć ani pogorszyć. Musi zostać taki, jaki jest.<br>- No, ale przecież nazwaliście się reformatorami.<br>- Ach, źle zrozumiałeś, mój drogi chłopcze. Nie