Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
w Europie...
Oczekuj zawsze nieoczekiwanego - mawiał inny wyznawca buddyjskiej ascezy - i powinienem zawsze o tym pamiętać. Zgodnie z okazanym apetytem otrzymuję sporo równie twardych, jak małych sucharków, pachnących kminkiem, morzem i czymś tam jeszcze. Borykając się z ich piekielną wytrzymałością na łamanie, zginanie, rozdrabnianie i wszystkie inne odkształcenia, o których poucza nas wytrzymałość materiałów, mając usta pełne woni kminku, wodorostów i huku pękających "kamieni", zastanawiałem się, czy właśnie ciasteczka te nie są źródłem bogactwa japońskich dentystów.
Około dwunastej ceremonia była skończona. Wprawne dłonie gospodyni wydobyły z szafy pościel, z której powstało piętrzące się niemal pod sufit, rozesłane na zalegających cały pokój
w Europie...<br> Oczekuj zawsze nieoczekiwanego - mawiał inny wyznawca buddyjskiej ascezy - i powinienem zawsze o tym pamiętać. Zgodnie z okazanym apetytem otrzymuję sporo równie twardych, jak małych sucharków, pachnących kminkiem, morzem i czymś tam jeszcze. Borykając się z ich piekielną wytrzymałością na łamanie, zginanie, rozdrabnianie i wszystkie inne odkształcenia, o których poucza nas wytrzymałość materiałów, mając usta pełne woni kminku, wodorostów i huku pękających "kamieni", zastanawiałem się, czy właśnie ciasteczka te nie są źródłem bogactwa japońskich dentystów.<br> Około dwunastej ceremonia była skończona. Wprawne dłonie gospodyni wydobyły z szafy pościel, z której powstało piętrzące się niemal pod sufit, rozesłane na zalegających cały pokój
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego