J. Malinowskiego, którą chcę polecić nie jest z pewnością barwną opowieścią o zmaganiach konkwistadorów z Buszmenami. Obejmuje ponadto całą historię kraju: "Siedziby Wodza" ("Zimbabwe" w języku Maszona), a jedynie w zasadzie jej fragment rozpoczynający się od czasu, kiedy Rodezja Południowa uzyskała status samodzielnej kolonii. Jednak jest to pozycja ciekawa i pouczająca, której warto poświęcić nieco uwagi.<br>Wśród zalet tej książki należy przede wszystkim podkreślić jej aktualność. Ukazała się ona bowiem w chwili, kiedy przeprowadzone zostały pierwsze demokratyczne wybory w Rodezji i kraj ten przekształca się w wolne Zimbabwe. Autor i wydawnictwo trafili więc w dziesiątkę. A jak wiadomo, w naszej praktyce