potrafił wykonać serię kilkudziesięciu krótkich rozmów, jedna po drugiej, więc wolałem, żeby mnie zobaczył.<br>Kiedy otworzyłem drzwi, właśnie odkładał słuchawkę.<br>- Zanim znowu gdzieś zadzwonisz, chciałbym z tobą porozmawiać - wykorzystałem sytuację.<br>- Myślałem, że masz wolne.<br>- Nie musisz mi płacić za rozmowę.<br>- Siadaj, ale nie mam za dużo czasu.<br>- To sprawa absolutnie poufna - zastrzegłem.<br>Opowiedziałem mu o prośbie Komandosa i o tym, co zastałem na Słonecznej. Uważałem, że powinien wiedzieć, a z drugiej strony byłem pewny, że nikomu nie piśnie ani słówka, nawet Komandosowi. Słuchał w milczeniu, kiwając głową, a kiedy skończyłem, spytał, czy mam papierosy. Nie wiedziałem, że w ogóle pali.<br>Poczęstowałem