Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
usiłował trafić kluczem w zamek bramy...

Niestety, nie mogłem objawić pamięci o Heniu czynem, mimo że po powrocie do Oksymoronu zobaczyłem wyżła dzwoniącego strychulcem, niepodważalny dowód, iż jestem na tropie sukcesu. Dlaczego nie mogłem - opowiem za chwilę, na razie, przepraszając Komisję Naukową za tłumaczenie rzeczy oczywistych, wyjaśnię słuchaczom nie mającym powiązań ze środowiskiem naukowym, którzy moją wzmiankę o wyżle mogliby potraktować jako przesąd, tracąc w ten sposób zaufanie do całości mego wywodu, że sprawa ta jest sprawdzona naukowo; robię to, albowiem przeznaczeniem mej opowieści jest przede wszystkim krzepienie serc jak najszerszej publiczności, a dopiero potem - doktorat. Otóż profesor Edward Bernstein w
usiłował trafić kluczem w zamek bramy...<br><br> Niestety, nie mogłem objawić pamięci o Heniu czynem, mimo że po powrocie do Oksymoronu zobaczyłem wyżła dzwoniącego strychulcem, niepodważalny dowód, iż jestem na tropie sukcesu. Dlaczego nie mogłem - opowiem za chwilę, na razie, przepraszając Komisję Naukową za tłumaczenie rzeczy oczywistych, wyjaśnię słuchaczom nie mającym powiązań ze środowiskiem naukowym, którzy moją wzmiankę o wyżle mogliby potraktować jako przesąd, tracąc w ten sposób zaufanie do całości mego wywodu, że sprawa ta jest sprawdzona naukowo; robię to, albowiem przeznaczeniem mej opowieści jest przede wszystkim krzepienie serc jak najszerszej publiczności, a dopiero potem - doktorat. Otóż profesor Edward Bernstein w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego