anarchistyczną postać, że za samą bródkę i długie włosy mogli cię wpakować do więzienia.<br>- Gorzej bywało, gorzej bywało... w Szanghaju siedziałem pół roku za przemytnictwo, nie... nie nastraszysz mnie paką.<br>- To ci się bardzo chwali. Powiedz mi, mój, kochany, co to będzie dalej?<br>- Nic nie będzie. Ty umrzesz, ja się powieszę, Zygmunt zostanie ministrem, i dalej pójdzie wszystko swoim trybem. Źle jest, jeszcze nigdy nie było tak źle. Żadna myśl, żaden pomysł nie przychodzi do głowy. Mój umysł jest zupełnie odrętwiały. Ale to przejdzie, miewałem już w życiu okresy podobnej abnegacji, potem było znowuż dobrze. <page nr=191> <br>I Dziadzia smętnie pyka ze swojej