Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 50
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
na poziomie cząsteczek takie czyste kształty istnieją.
Jednakże nie chodzi tu tyle o sferę mikroelementarną, co o przyjęcie istnienia owych czystych kształtów - i o świadomość, iż dotarcie do nich jest trudne, jeśli w ogóle możliwe.

Opustoszały krajobraz okazuje się paradoksalną konsolacją, pozwala bowiem doświadczającemu go odnaleźć w oglądanym widoku głębokie powinowactwo z sobą samym.
Innymi słowy - świat wewnętrzny wymaga poświadczenia naszym istnieniem.
To nie solipsyzm.
Człowiek bowiem jest nie tylko twórcą widzenia (poznania), ale i dąży do tego, aby być jego rozumiejącym uczestnikiem.
Uznanie rzeczywistości widzenia oznacza tu również respekt dla tajemnicy.
Ciężar bycia może - zatem jak w "Znikającej wyspie" - ujawniać
na poziomie cząsteczek takie czyste kształty istnieją.<br>Jednakże nie chodzi tu tyle o sferę &lt;orig&gt;mikroelementarną&lt;/&gt;, co o przyjęcie istnienia owych czystych kształtów - i o świadomość, iż dotarcie do nich jest trudne, jeśli w ogóle możliwe.<br><br>Opustoszały krajobraz okazuje się paradoksalną konsolacją, pozwala bowiem doświadczającemu go odnaleźć w oglądanym widoku głębokie powinowactwo z sobą samym.<br>Innymi słowy - świat wewnętrzny wymaga poświadczenia naszym istnieniem.<br>To nie solipsyzm.<br>Człowiek bowiem jest nie tylko twórcą widzenia (poznania), ale i dąży do tego, aby być jego rozumiejącym uczestnikiem.<br>Uznanie rzeczywistości widzenia oznacza tu również respekt dla tajemnicy.<br>Ciężar bycia może - zatem jak w "Znikającej wyspie" - ujawniać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego