Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 06.05
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
jak to złośliwie sformułował Mario Vargas Llosa, właśnie na podstawie działalności Moore'a - że antyamerykanizm jest jeszcze jednym produktem reklamowym samej Ameryki.

To żart, Moore ani trochę nie jest tak popularny w Ameryce jak w Europie, a dziś we Francji wielu rozmówców aż nie potrafi ukryć radości, że Amerykanom w Iraku powodzi się źle. Statek tonie, mówią z satysfakcją. - Dlaczego przed wojną Waszyngton nie słuchał Francji, skoro to właśnie w Paryżu jest Instytut Świata Arabskiego i to właśnie Francja ma największe doświadczenie i rozeznanie w tym świecie? - pyta mnie z oburzeniem znany dziennikarz, który ma Polsce za złe, że przyłączyła się do Busha
jak to złośliwie sformułował Mario Vargas Llosa, właśnie na podstawie działalności Moore'a - że antyamerykanizm jest jeszcze jednym produktem reklamowym samej Ameryki.<br><br>To żart, Moore ani trochę nie jest tak popularny w Ameryce jak w Europie, a dziś we Francji wielu rozmówców aż nie potrafi ukryć radości, że Amerykanom w Iraku powodzi się źle. Statek tonie, mówią z satysfakcją. - Dlaczego przed wojną Waszyngton nie słuchał Francji, skoro to właśnie w Paryżu jest Instytut Świata Arabskiego i to właśnie Francja ma największe doświadczenie i rozeznanie w tym świecie? - pyta mnie z oburzeniem znany dziennikarz, który ma Polsce za złe, że przyłączyła się do Busha
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego