reżyseruję z kilku powodów. Przede wszystkim z lenistwa - bo żeby zrobić przedstawienie lub nakręcić film, trzeba się naprawdę nabiegać. Ale też dlatego, że nie ma we mnie takiej opowieści, która by mnie na tyle dręczyła, że chciałbym ją z siebie wyrzucić. Ale myślę, że kiedyś zajmę się reżyserowaniem. Ja strasznie powoli dojrzewam, bardzo powoli wielu rzeczy się uczę, ale w końcu do mnie docierają. Jak na razie, czas pracuje na moją korzyść. Więc bez nerwów, z pokorą wobec rzeczywistości i wrodzonym lenistwem poczekam, aż coś mnie natchnie, wkurzy i zmusi do tego, by coś zrobić.<br>COSMO: Jesteś obserwatorem?<br>A.Ch.: Ktoś