Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Wielka, większa i największa
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1960
głowę.

- To znowu złudzenie, Jean - powiedział z rozpaczą. - Ja
widzę tylko dwoje dzieci.

- Ja też widzę dwoje dzieci - szepnął Jean przymykając
oczy. - Pustynia robi sobie żarty dość okrutne. Zamknij oczy.
Niech znikną.

Ale mimo to słyszeli jakieś kroki. A potem jakiś chłopięcy
głos powiedział:

- Do you speak English?

Powiedział to powoli i śmiesznym akcentem. Ale Bob wciąż nie chciał
wierzyć.


- Jean, słyszałeś coś? - spytał.

- Tak.

- Co?

- Ktoś spytał, czy mówimy po angielsku - powiedział
szeptem Jean. I dodał: - Słuchaj, Bob. Któremu z nas to
się wszystko śni?

Ale potem ten sam chłopięcy głos spytał:

- Douglas, one, two, five?

Wtedy musieli otworzyć oczy
głowę.<br><br>- To znowu złudzenie, Jean - powiedział z rozpaczą. - Ja <br>widzę tylko dwoje dzieci.<br><br>- Ja też widzę dwoje dzieci - szepnął Jean przymykając <br>oczy. - Pustynia robi sobie żarty dość okrutne. Zamknij oczy. <br>Niech znikną.<br><br>Ale mimo to słyszeli jakieś kroki. A potem jakiś chłopięcy <br>głos powiedział:<br><br>- &lt;foreign&gt;Do you speak English?&lt;/&gt;<br><br>Powiedział to powoli i śmiesznym akcentem. Ale Bob wciąż nie chciał <br>wierzyć.<br><br><br>- Jean, słyszałeś coś? - spytał.<br><br>- Tak.<br><br>- Co?<br><br> - Ktoś spytał, czy mówimy po angielsku - powiedział <br>szeptem Jean. I dodał: - Słuchaj, Bob. Któremu z nas to <br>się wszystko śni?<br><br>Ale potem ten sam chłopięcy głos spytał:<br><br>- &lt;foreign&gt;Douglas, one, two, five?&lt;/&gt;<br><br>Wtedy musieli otworzyć oczy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego