Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 08.07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
ubranych kobiet do pracy w miasteczku i w odwiedziny. Nieco w dół rzeki gospodarze popędzili krowy na nadrzeczne pastwiska. Na brzegu w Zawichoście pojawili się budowlańcy stawiający na nogi nadrzeczny zajazd z widokiem na Wisłę, niegdyś własność geesu. Będzie to trzecia rzecz, którą się pochwali miasteczko: po wodomierzu, na który powołuje się radio, i marzeniach o moście.

- W nowym zajeździe zamiast pół autokaru turystów zmieści się cały autokar - zauważa Stanisław Guś, kolega właściciela promu. Kiedy właściciel nie może, ludzi od brzegu do brzegu wozi Guś i nie bierze za to pieniędzy. Korzyść jest i tak wielka, bo kiedy do Gusia przyjeżdża
ubranych kobiet do pracy w miasteczku i w odwiedziny. Nieco w dół rzeki gospodarze popędzili krowy na nadrzeczne pastwiska. Na brzegu w Zawichoście pojawili się budowlańcy stawiający na nogi nadrzeczny zajazd z widokiem na Wisłę, niegdyś własność geesu. Będzie to trzecia rzecz, którą się pochwali miasteczko: po wodomierzu, na który powołuje się radio, i marzeniach o moście.<br><br>- W nowym zajeździe zamiast pół autokaru turystów zmieści się cały autokar - zauważa Stanisław Guś, kolega właściciela promu. Kiedy właściciel nie może, ludzi od brzegu do brzegu wozi Guś i nie bierze za to pieniędzy. Korzyść jest i tak wielka, bo kiedy do Gusia przyjeżdża
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego