Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
ufnie uśmiechające się do drugiego człowieka dziecię Boże... Dlaczego takiej ewentualności nie przyjąć?... A zatem... wiedziałem, że nie mogę wyjawić swoich niejasnych wątpliwości, które intuicyjnie zjawiały się w kontaktach z panią Verą, zwłaszcza wtedy, kiedy tłumaczyła w jakichś francusko-polskich rozmowach. "Wydała mi się kimś osobliwym, kimś - kto pod skromną, powściągliwą dyskrecją, jakąś cichością - coś ukrywa. Przypomniało mi się parę chwil, kiedy próbowała rozpocząć ze mną jakąś rozmowę o literaturze albo... już nie pamiętam..." Coś tam ukrywało się, jakieś

skryte życie, skryte, niezrealizowane ambicje... "To ona mi przyniosła Swedenborga, to ona jest początkiem wszystkiego". To ona jest tym kobiecym aniołem - pomyślałem
ufnie uśmiechające się do drugiego człowieka dziecię Boże... Dlaczego takiej ewentualności nie przyjąć?... A zatem... wiedziałem, że nie mogę wyjawić swoich niejasnych wątpliwości, które intuicyjnie zjawiały się w kontaktach z panią Verą, zwłaszcza wtedy, kiedy tłumaczyła w jakichś francusko-polskich rozmowach. "Wydała mi się kimś osobliwym, kimś - kto pod skromną, powściągliwą dyskrecją, jakąś cichością - coś ukrywa. Przypomniało mi się parę chwil, kiedy próbowała rozpocząć ze mną jakąś rozmowę o literaturze albo... już nie pamiętam..." Coś tam ukrywało się, jakieś<br> &lt;page nr=236&gt;<br> skryte życie, skryte, niezrealizowane ambicje... "To ona mi przyniosła Swedenborga, to ona jest początkiem wszystkiego". To ona jest tym kobiecym aniołem - pomyślałem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego