Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 33
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
w rządzie Gerharda Schrödera.
Nie ma żadnych zmian. Znaleźliśmy swoje miejsce w sojuszu zachodnim, w Unii Europejskiej i w ramach organizacji międzynarodowych. Wiadomo, że Niemcy wyciągnęli wnioski z własnej historii. W polityce zagranicznej mocno tkwimy w strukturach zachodnich. Naszym celem jest proces integracji europejskiej. Po republice bońskiej odziedziczyliśmy najlepszą tradycję - powściągliwość. Gdybyśmy nie przyjęli takiej postawy - obudzilibyśmy się w tradycyjnym niemieckim bałaganie.
Pańskie przemówienie na Uniwersytecie Humboldta wywołało wielkie poruszenie. Odebrano je jako wizję Europy sfederalizowanej. W innym przemówieniu apelował pan o powołanie prezydenta Europy. Czy to są naprawdę pańskie cele, czy chciał pan po prostu sprowokować dyskusję?
Wcale nie marzę
w rządzie Gerharda Schrödera.<br>Nie ma żadnych zmian. Znaleźliśmy swoje miejsce w sojuszu zachodnim, w Unii Europejskiej i w ramach organizacji międzynarodowych. Wiadomo, że Niemcy wyciągnęli wnioski z własnej historii. W polityce zagranicznej mocno tkwimy w strukturach zachodnich. Naszym celem jest proces integracji europejskiej. Po republice bońskiej odziedziczyliśmy najlepszą tradycję - powściągliwość. Gdybyśmy nie przyjęli takiej postawy - obudzilibyśmy się w tradycyjnym niemieckim bałaganie.<br>Pańskie przemówienie na Uniwersytecie Humboldta wywołało wielkie poruszenie. Odebrano je jako wizję Europy &lt;orig&gt;sfederalizowanej&lt;/&gt;. W innym przemówieniu apelował pan o powołanie prezydenta Europy. Czy to są naprawdę pańskie cele, czy chciał pan po prostu sprowokować dyskusję?<br>Wcale nie marzę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego