ma nic złego. Niepokój budzi natomiast możliwość antyzachodniej, zagranicznej orientacji takiego ugrupowania. Obawiam się bowiem, że w takiej konstelacji wpływy zdobędą nie niepodległościowcy z ROP, lecz pragmatyczni biznesmeni z PSL i dysponujące zapleczem finansowo-medialnym Radio Maryja i narodowcy z SND. Trudno zresztą, by w opozycji do proeuropejskiej zmowy elit powstała proeuropejska prawica narodowa. Siła takich polityków ZChN jak Ryszard Czarnecki może okazać się tu niewystarczająca wobec demagogii "obrońców narodowych wartości". Grozi nam więc raczej powstanie siły o której od dawna marzyli rosyjscy stratedzy - antyeuropejskiej, narodowej prawicy, niechętnej Europie, Niemcom i Amerykanom. Już obecnie w publicystyce "Myśli Polskiej" czy "Naszego Dziennika