rytuał spędzania wolnego czasu". O tym, jak bardzo są przywiązani do swego stylu życia, którego kwintesencją jest powiedzenie: To chce klid (w wolnym przekładzie: Nie pali się), może przekonać się każdy turysta, któremu przyszłoby do głowy, żeby cokolwiek w Czechach załatwić szybko.<br><br>Może rytm naszego życia wyznaczają zrywy, niekiedy nawet powstańcze, ale Czesi do zrywu są skłonni tylko wówczas, gdy to naprawdę ma sens - na przykład na boisku piłkarskim. W innym wypadku zawsze znajdą rozbrajającą wymówkę, jak choćby pewien praski taksówkarz, który z wisielczym spokojem wytłumaczył mi kiedyś, dlaczego dowiózł mnie zupełnie gdzie indziej, niż chciałem: Vzdyt ja nejsem robot. (Przecież