zazdrością?<br>Mama Zuzi na przykład, zamiast lekceważyć jej problem i nazywać go głupstwem, powinna przede wszystkim cierpliwie wysłuchać zwierzeń Zuzi i wyrazić swoje współczucie, mówiąc: "Wiem, że bardzo ci smutno, że ci przykro, porozmawiajmy o tym razem". Wystarczy w spokojnej rozmowie zachęcić dziewczynkę do głośnego określenia i nazwania przeżywanych uczuć, powstrzymując się jednak przed jakimkolwiek ocenianiem. Nie mówmy więc na przykład: "Jaka ta Zosia niedobra, jak ona mogła ci to zrobić". Taka ocena mogłaby niepotrzebnie ograniczyć dziecku pole dalszych manewrów i kontaktów, a przecież wszyscy wiemy, że dziecięce sojusze są nietrwałe. Dziś Zosia przyjaźni się z Krysią, a jutro tylko z