szybko umilkły, kiedy okazało się, że nie traktuje on roli w "Ostrym dyżurze" z przesadnym namaszczeniem, a po prostu zarabia pieniądze. Chorwatom też spodobało się, że Visznjić, który w teledysku do utworu "The power of goodbye" nawet Madonnę trzymał w objęciach (a Madonna wyznała, że jakby przyszło co do czego poza planem filmowym, to nie byłaby taka pewna swojej reakcji), pozostał skromnym chłopakiem z Szibenika. Chłopakiem, który zamiast odpoczywać na słonecznych plażach Santa Monica, woli powracać na kamieniste plaże ojczyste. Jak doniosła jedna z gazet: "Goran nie lubi drogich hoteli" i mieszka wraz z żoną, piękną, blondwłosą rzeźbiarką Ivaną w cichym apartamencie