kłopot, bo póki mieszkałam na szóstym piętrze na Stegnach...</><br><who1>- ... Z tymi psami.</><br><who11>- Tak, a teraz to jest samograj, psy po prostu do ogródka i już. </><br><who1>- Ale kłopot był, psy to uwiązanie.</><br><who11>- Nie, wiesz tutaj jakoś tak, że, że jak myślę sobie, że właśnie tutaj mieszkając można to wszystko bardzo łatwo pozałatwiać i wiesz, <gap> na wszystko, nawet jak mój pies się rozchorował, na, nie wiem na co, ale miał, <gap> paraliż tylnych kończyn, to ona przyleciała z lekami homeopatycznymi dla niego też.</><br><who1>- No to co, co ci szkodzi?</><br><who11>- Ale, nie także nie mówię, że w tym sensie, wiesz, ja się boją ją poprosić