Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
jest coś głęboko sprawiedliwego, choć niby odbierały mi klientów. Przeszedłem szybko obok apteki i spostrzegłem ze zdziwieniem, że Kłopotowski telefonował. Zastanawiałem się, dokąd może telefonować mąż, który przed chwilą dowiedział się o zdradzie żony. Ja bym pewno zadzwonił do Ochrony Skarbowej, żeby przez ten czas zajęła się sklepem tego amatora pozamałżeńskiej rozkoszy. A może Kłopotowski telefonował do kochanki, żeby zakomunikować jej decyzję zerwania z Ireną? Pomyślałem z goryczą, że z gruzów mych marzeń mogę jeszcze uratować dość pokaźną wartość, owe dwieście tysięcy, i że właściwie chwila jest stosowna do dalszego śledzenia. Kłopotowski wyszedł z apteki i zaczął nerwowo spacerować tam i
jest coś głęboko sprawiedliwego, choć niby odbierały mi klientów. Przeszedłem szybko obok apteki i spostrzegłem ze zdziwieniem, że Kłopotowski telefonował. Zastanawiałem się, dokąd może telefonować mąż, który przed chwilą dowiedział się o zdradzie żony. Ja bym pewno zadzwonił do Ochrony Skarbowej, żeby przez ten czas zajęła się sklepem tego amatora pozamałżeńskiej rozkoszy. A może Kłopotowski telefonował do kochanki, żeby zakomunikować jej decyzję zerwania z Ireną? Pomyślałem z goryczą, że z gruzów mych marzeń mogę jeszcze uratować dość pokaźną wartość, owe dwieście tysięcy, i że właściwie chwila jest stosowna do dalszego śledzenia. Kłopotowski wyszedł z apteki i zaczął nerwowo spacerować tam i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego