błąd w sztuce może zniweczyć całą rozkosz.<br>Drażnienie główki penisa to inny dobry sposób, żeby posłać mężczyznę na orbitę.<br><br>Na przykład Szymon, 25-letni leśnik, ma w zwyczaju prosić partnerkę, by skoncentrowała się na główce, lecz skrzętnie omijała wędzidło.<br>- To idealnie roznieca we mnie ogień, jest jak mała iskierka zwiastująca pożar - twierdzi. - Dopiero, gdy cała reszta jest już rzetelnie dopieszczona, moja partnerka przechodzi do tych najbardziej wrażliwych części. Wtedy dostaję multiorgazmu.<br><br>- Magiczny ruch:<br>Jan, lat 30, inżynier: - Moja kobieta liże najpierw końcówkę mojego penisa, by zwilżyć cały obszar. Potem robi kciukiem kółeczka na jego czubku, a drugą ręką porusza cały trzon