Typ tekstu: Książka
Autor: Kolińska Krystyna
Tytuł: Orzeszkowa, złote ptaki i terroryści
Rok: 1996
można ufać, przecież wskazał nam tych agentów, ubezpieczał robotę.
No, sprawa załatwiona. Można już zmienić temat, zapytać Siergieja, czy oglądał baletniczki w Bal Mobille tańczące kankanika.
- Co tam Bal Mobille! - Degajew macha lekceważąco ręką. - Ja urządzę, ekscelencjo, taki bal u siebie, z damami i dobrymi trunkami, że i senator mógłby pozazdrościć.
- Zgoda! - śmieje się pułkownik. - Tylko pełna dyskrecja, pamiętaj!
Powiodła się dopiero trzecia próba ściągnięcia pułkownika do mieszkania Degajewa, przy Newskim Prospekcie numer 91; drugiego jego mieszkania, gdzie figurował w spisie jako Sergiusz Jabłoński. 16 grudnia, późnym popołudniem, zadźwięczał dzwonek. Degajew rzucił się do drzwi, otworzył je szeroko, lecz powitalny uśmiech
można ufać, przecież wskazał nam tych agentów, ubezpieczał robotę.<br>No, sprawa załatwiona. Można już zmienić temat, zapytać Siergieja, czy oglądał baletniczki w Bal Mobille tańczące kankanika.<br>- Co tam Bal Mobille! - Degajew macha lekceważąco ręką. - Ja urządzę, ekscelencjo, taki bal u siebie, z damami i dobrymi trunkami, że i senator mógłby pozazdrościć.<br>- Zgoda! - śmieje się pułkownik. - Tylko pełna dyskrecja, pamiętaj!<br>Powiodła się dopiero trzecia próba ściągnięcia pułkownika do mieszkania Degajewa, przy Newskim Prospekcie numer 91; drugiego jego mieszkania, gdzie figurował w spisie jako Sergiusz Jabłoński. 16 grudnia, późnym popołudniem, zadźwięczał dzwonek. Degajew rzucił się do drzwi, otworzył je szeroko, lecz powitalny uśmiech
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego