prowincji! Kompromituję cię, co? Taki ważny pan, a tu nagle obca kobieta bierze go za rękę. Ale - spoważniała - przecież nie jest za późno, i ty i ja jesteśmy wolni, może warto spróbować.<br>Sam wziął ją za rękę, potrzymał chwilę w swojej dłoni, potem pocałował i powiedział:<br>- Jest za późno. Nie pozbieralibyśmy się, gdyby okazało się, że nam się nie udało. Ja to nic, ale ty masz córkę. I jej życia nie możemy post factum urządzać.<br>Wyjechała jeszcze tego samego dnia wieczorem. Pożegnał ją przed hotelem, nie biorąc adresu.<br>Michał dotrwał do końca kadencji i w rozmowie z sekretarzami Komitetu Wojewódzkiego oznajmił, że