czarownicę-maskotkę, a w Centrum Praw Kobiet - kamień z miejsca, gdzie w XVIII w. spalono w Polsce ostatnią czarownicę. Feministki zaczęły także organizować 30 kwietnia Noc Walpurgii.<br>- Pierwsza odbyła się bodaj w 1993 r. - wspomina Jolanta Plakwicz. - Była mistrzyni ceremonii, stałyśmy w kręgu trzymając się za ręce i wypowiadałyśmy afirmacje, pozdrawiałyśmy niebo, słońce, księżyc, ziemię i wodę. Teraz Noc Walpurgii przejęły Emancypunxy. Potrzebujemy tego, co wyłącznie kobiece, naszych własnych rytuałów - tłumaczy.<br>- Istnieją zachowania tabu, których kobiecie nie wolno przekraczać pod groźbą utraty kobiecości - mówi Jolanta Plakwicz. - My próbujemy przełamywać to tabu organizując kobiece grupy, które uprawiają wspinaczkę, chodzą po grotach, latają