Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 31
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
tych, którzy więcej bodaj dali z siebie Pogotowiu, niż z niego wzięli, jest Robert Janik. Lekarz i syn lekarza. Wybitny ratownik. Najlepszy bez wątpienia lekarz-ratownik w dziejach TOPR. Utalentowany chirurg, który opuścił szpital i poszedł w góry. Przez parę trudnych lat kierował Pogotowiem Górskim w Tatrach. Dbał o wysoki poziom codziennej ratowniczej służby i o narzędzia pracy: liny i narty, samochody i skutery śnieżne, a także o "Sokoła" - jak nazywa się śmigłowiec.
Dziś Robert Janik jest na emeryturze. Pogotowiem kieruje jeden z młodego pokolenia. Normalna kolej rzeczy. Instytucja i ludzie to splot różnorodnych nitek. W tym fascynującym splocie, w tej
tych, którzy więcej bodaj dali z siebie Pogotowiu, niż z niego wzięli, jest Robert Janik. Lekarz i syn lekarza. Wybitny ratownik. Najlepszy bez wątpienia lekarz-ratownik w dziejach TOPR. Utalentowany chirurg, który opuścił szpital i poszedł w góry. Przez parę trudnych lat kierował Pogotowiem Górskim w Tatrach. Dbał o wysoki poziom codziennej ratowniczej służby i o narzędzia pracy: liny i narty, samochody i skutery śnieżne, a także o "Sokoła" - jak nazywa się śmigłowiec.<br>Dziś Robert Janik jest na emeryturze. Pogotowiem kieruje jeden z młodego pokolenia. Normalna kolej rzeczy. Instytucja i ludzie to splot różnorodnych nitek. W tym fascynującym splocie, w tej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego