kolej, miał wygłosić słowa pozdrowień i zapewnić, że myśl Tagorego na Węgrzech żyje i owocuje. Część zebranych, dla których zabrakło krzeseł, rozsiadła się w kucki na dywanach.<br>Organizatorzy w wypuszczonych na wierzch koszulach przenosili mikrofon, próbowali brzmienia, młodzi chłopcy z szarfami przez pierś, w spadających sandałach, bawili się świetnie, pod pozorem utrzymywania porządku. Łowili w tłumie piękne kobiety, rzucali im na szyje honorowe wieńce nawleczonych kwiatów, których, jak się okazało, przygotowano zbyt wiele.<br>Uroczystość zaczęto odśpiewaniem hymnu na cześć Matki Indii, do którego słowa napisał sam mistrz.<br>Mała dziewczynka wbiegła z tacą i pokłoniwszy się namaściła im czoła, by myśli zwróciły