Przywykliśmy szybko do naszej nowej, dużo wygodniejszej siedziby. Mieńszykow, jak przystało na uczciwego kupca, dogodził nam, dogodził Zarieckiej, a przede wszystkim sobie, gdyż opuszczone przez nas mieszkanie odnajął kooperatywie kolejowej za czynsz o parę rubli wyższy.<br><br>Ogrody przylegające do domu były utrzymane piękniej niż nowosokolnickie, które ogrodnik Winter zapuścił pod pozorem, jakoby chwasty stanowiły główną ozdobę rosyjskiego krajobrazu.<br><br>W drugiej połowie kwietnia napłynęły ciepłe fale powietrza i w sadzie stare drzewa owocowe zabieliły się kwieciem.<br><br>Nora, spuszczana wieczorem z łańcucha, czekała już od świtu pod drzwiami kuchni i przy pierwszej sposobności wbiegała do pokoju merdając ogonem, aby zadokumentować swoje przywiązanie. Miała