Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11.98
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
rzuciło się kilka okruszków uśmiechu podczas rozpaczliwie milczącego śniadania. Jeżeli próbujesz wszystko naprawić zbyt szybko, gdy wrogość jeszcze nie minęła, zgoda długo się nie utrzyma. Pozornie wszystko będzie w porządku, dacie sobie buzi, przytulicie się jak dwa gołąbki, a w środku będziecie trząść się ze złości.
Jeśli pogodzicie się i pozornie "zaczniecie od nowa", nie próbując najpierw dokładnie oczyścić rany, możecie być pewni, że blizna otworzy się przy pierwszej okazji. Skalpelem rozcinającym dawne rany najczęściej jest duma: mnóstwo par ukrywa swoje uczucia z tego powodu. Ten, kto jest zraniony, nie chce okazać smutku i trzyma głowę podniesioną wysoko. Ten, kto rani
rzuciło się kilka okruszków uśmiechu podczas rozpaczliwie milczącego śniadania. Jeżeli próbujesz wszystko naprawić zbyt szybko, gdy wrogość jeszcze nie minęła, zgoda długo się nie utrzyma. Pozornie wszystko będzie w porządku, dacie sobie buzi, przytulicie się jak dwa gołąbki, a w środku będziecie trząść się ze złości.<br>Jeśli pogodzicie się i pozornie "zaczniecie od nowa", nie próbując najpierw dokładnie oczyścić rany, możecie być pewni, że blizna otworzy się przy pierwszej okazji. Skalpelem rozcinającym dawne rany najczęściej jest duma: mnóstwo par ukrywa swoje uczucia z tego powodu. Ten, kto jest zraniony, nie chce okazać smutku i trzyma głowę podniesioną wysoko. Ten, kto rani
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego