Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
kształtu, rozwija skrzydła, na końcu powleka się walorem i ulatuje. To moja, była barwy malachitu. Piękna.
Ulka nie ulatuje.
Dalej siedzi w swoim kokonie i nie grzeszy urodą. Nawet włosy chociaż gęste jak u Bogny dopiero niedawno zdecydowały się na platynowy blond. Przy gotyckiej twarzy Urszuli sprawiają wrażenie nadmiaru. Wbrew pozorom jednak, Ulka zza swojej szyby wie co się wokół niej dzieje.
- Mężczyźni was się nie trzymają. Po co nazywać drzewa imionami efemerycznych mężów - powtarza swoje Karolina.
- Żeby się trzymały - burczy Marta.
- Kto, mężczyźni?!
- Drzewa.
- Zbywasz mnie nonsensami. Niech i tak będzie. Ale gdybyś chociaż raz mnie posłuchała nie musiałabyś wymyślać
kształtu, rozwija skrzydła, na końcu powleka się walorem i ulatuje. To moja, była barwy malachitu. Piękna.<br>Ulka nie ulatuje.<br>Dalej siedzi w swoim kokonie i nie grzeszy urodą. Nawet włosy chociaż gęste jak u Bogny dopiero niedawno zdecydowały się na platynowy blond. Przy gotyckiej twarzy Urszuli sprawiają wrażenie nadmiaru. Wbrew pozorom jednak, Ulka zza swojej szyby wie co się wokół niej dzieje.<br>- Mężczyźni was się nie trzymają. Po co nazywać drzewa imionami efemerycznych mężów - powtarza swoje Karolina.<br>- Żeby się trzymały - burczy Marta.<br>- Kto, mężczyźni?!<br>- Drzewa.<br>- Zbywasz mnie nonsensami. Niech i tak będzie. Ale gdybyś chociaż raz mnie posłuchała nie musiałabyś wymyślać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego