Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Głos Pasłęka
Nr: various
Miejsce wydania: Pasłęk
Rok: 2004
jak należy, ale szalona, rozbawiona Greta wyszukiwała zawsze najgorsze dziury i brała kurs prosto na nie, a już jej radości po prostu nie było końca, kiedy błoto pryskało nam na twarze i uszy. Nigdy nie można było być pewnym, czy usiedzi się w powozie. To dopiero były przejażdżki.
Bez specjalnego pozwolenia nie wolno nam było opuszczać terenu majątku, ale był on na tyle rozległy, że i tak nigdy nie przemierzyliśmy go do końca. Najpiękniejszymi wycieczkami były te przez cienisty Las Buczyniecki i Jelonkowski12 . Kiedy już wyjechało się z niego, oczom ukazywał się najcudniejszy widok. W tle malownicze Wzniesienia Elbląskie usiane wioskami
jak należy, ale szalona, rozbawiona Greta wyszukiwała zawsze najgorsze dziury i brała kurs prosto na nie, a już jej radości po prostu nie było końca, kiedy błoto pryskało nam na twarze i uszy. Nigdy nie można było być pewnym, czy usiedzi się w powozie. To dopiero były przejażdżki. <br>Bez specjalnego pozwolenia nie wolno nam było opuszczać terenu majątku, ale był on na tyle rozległy, że i tak nigdy nie przemierzyliśmy go do końca. Najpiękniejszymi wycieczkami były te przez cienisty Las Buczyniecki i Jelonkowski12 . Kiedy już wyjechało się z niego, oczom ukazywał się najcudniejszy widok. W tle malownicze Wzniesienia Elbląskie usiane wioskami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego