Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
mogłabym zmarnować ci życie?
- Czy wyglądam na szantażystkę?
Usta zaczynają drżeć, zmrużone oczy napełniają się łzami, nozdrza czerwienieją, z trudem oddychasz przez nos...
Płaczę, przez niego.
Ze złością strąciła dłonią kartki na podłogę po to tylko, by po chwili zbierać je na kolanach, składać, skrupulatnie liczyć i chować do drewnianej pozytywki, grającej jedno z jego tang.
Przyszłość? A jeżeli nie ma przyszłości? Zacisnęła pięści i nagle z całej siły zaczęła walić o ścianę.
Postanowiła kolejny raz porozmawiać o ich przyszłym wspólnym losie. On milczy, ale ja nie mogę milczeć.
On i ja! On i ja... - biła dłońmi w ścianę aż do
mogłabym zmarnować ci życie?<br>- Czy wyglądam na szantażystkę?<br>Usta zaczynają drżeć, zmrużone oczy napełniają się łzami, nozdrza czerwienieją, z trudem oddychasz przez nos...<br>Płaczę, przez niego.<br> Ze złością strąciła dłonią kartki na podłogę po to tylko, by po chwili zbierać je na kolanach, składać, skrupulatnie liczyć i chować do drewnianej pozytywki, grającej jedno z jego tang.<br>Przyszłość? A jeżeli nie ma przyszłości? Zacisnęła pięści i nagle z całej siły zaczęła walić o ścianę.<br>Postanowiła kolejny raz porozmawiać o ich przyszłym wspólnym losie. On milczy, ale ja nie mogę milczeć.<br>On i ja! On i ja... - biła dłońmi w ścianę aż do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego