w Polsce, ich zdaniem, sprzyja radykalnym zmianom politycznym. I nie musi to być zmiana w prawą stronę, należy tylko wytrącić inicjatywę z rąk dzisiejszych <orig>"maccarthystów"</> z komisji śledczej i im pokrewnych. Jako swoją mocną stronę podają silne <orig>zideologizowanie</>, co przez ostatnie kilka lat nie było chodliwym towarem, lepiej postrzegany był pragmatyzm. Ale czas pragmatyzmu, zdaniem Zielonych, minął. Historia, po swoim oficjalnym końcu, zaczyna się od nowa.<br><br>Podobnie mówili jesienią ubiegłego roku, gdy powstanie partii budziło szerokie komentarze. Media albo wyśmiewały "ekologiczno-światopoglądowe <orig>oszołomstwo</>", albo obwieszczały narodziny "nowej lewicy" - budującej tożsamość na wyrazistej ideologii, a nie na tuszowanej <orig>pezetperowskiej</> przeszłości członków. Sami