razie nie pokazały się ich podróbki&lt;/&gt; - mówi naczelnik Bukowiecki. &lt;q&gt;- Choć i tutaj nie uniknęliśmy pewnych problemów. Na przykład ktoś, komu policja zabrała dokument za jazdę po pijanemu, przybiega do nas z podaniem o wydanie wtórnika przekonując, że zgubił oryginał. I po siedmiu dniach dostaje go. Zawiadomienie z prokuratury o zatrzymaniu prawa jazdy przychodzi do nas bowiem dopiero tydzień później.&lt;/&gt; Naczelnik Bukowiecki uważa, że centralny rejestr pojazdów wyeliminuje przypadki aut jeżdżących na takich samych numerach rejestracyjnych czy na sfałszowanych numerach nadwozia bądź silnika. Rejestru co prawda nie ma, ale w zbożnym celu walki ze złodziejami wszyscy płacimy, jakby już istniał i działał.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news" sub="law"&gt;<br>&lt;tit&gt;Przestępczy