więc coraz głębiej, niemal czuję jej palce, nadgarstki, ramiona przeszukujące mnie jak plecak z zapomnianymi ubraniami, ręce chirurga podczas bezinwazyjnej operacji na odległość.<br>Z psychoanalizą trzeba bardzo uważać, należy być gotowym na przyjęcie całej prawdy o sobie, prawdy zazwyczaj bolesnej.<br>Do dzisiaj nie wiem, co to znaczy. Jaka jest moja prawda? Inna niż ta, którą znam, której się domyślam? Dlaczego muszę ją koniecznie poznać, żeby żyć normalnie? Czy jeśli dowiem się, że w głębi swojego jestestwa pragnę gwałtu na matce, żądam zemsty na tych, którzy mnie kiedyś skrzywdzili, że jestem kobietą, zacznę normalnie egzystować? Bez drżenia, lęku, koszmarów nocnych? Jeśli bowiem