swojego zajoba.<br>Chcesz to zapal.<br>Tu po żarciu wolno ćmić.<br>Podając mi ogień przyjrzał mi się w milczeniu, po czym przydługo gasił zapałkę, zerkając na mnie, zanim ją zdmuchnął.<br>- Zmarniałeś, chłopie.<br>Delirka, co?<br>- Nie skojarzyłem, do czego zmierza.<br>- Który to raz?...<br>No, no, nie krępuj się, ja też nie jestem prawiczek.<br>Jak pójdę w cug, to całe Powiśle do mnie należy.<br>Zmarniałeś, koleś, musiała cię zdrowo wyjebać.<br>Ty wiesz, że od tego przekręcić się można?<br>- Od czego niby?<br>- No, od delirki.<br>Trzecia, mówią, zakatuje, jak amen w pacierzu.<br>A tu człowiek, jak by nie było, już dwie przecierpiał...<br>Ty ile obtańcowałeś