komisarz przypomniał sobie, co wie o sposobach posługiwania się fałszywymi dokumentami. Amerykanie udowodnili (przeprowadzając w tej materii serię badań socjologicznych), że tylko w sytuacjach, kiedy w grę wchodzą duże pieniądze, urzędnicy badawczo przyglądają się fotografii w paszporcie lub innym dokumencie identyfikacyjnym. Z reguły nie przywiązuje się wagi do zdjęcia w prawie jazdy, a nawet w dowodzie osobistym, przy odbieraniu korespondencji na poczcie czy załatwianiu spraw w urzędach państwowych. Otóż jest tylko jeden warunek, by nie zostać zdemaskowanym: wizerunek na fotografii nie może być rażąco różny niż wygląd osoby, przedstawiającej do wglądu dokument. Rażące różnice są bowiem wychwytywane nawet przez powierzchowne, szybkie spojrzenie