Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 17
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
runa. Znak, że się będą redykać. Czując wiosnę redyknąłem się i ja do "Redykołki".
Ta góralska chałupa z jodłowych płazów, po przeniesieniu jej w samo centrum Zakopanego zyskała od razu należną jej rangę karczmy. Całe szczęście, że stoi tu gdzie stoi - gdyby choć trochę przesunięto ją w lewo lub w prawo, mogłaby śmiało pełnić rolę plebanii, a to ze względu na bliskość kościołów.
Płazowe otoczenie konsumpcji jest w sam raz do spożywania góralskich specjałów, których głównymi produktami są grule i kapusta. Czytając menu (tfu! - jakby wygarnęła Bigoska - to już nie ma na toto swojskiej nazwy?) zagłębiłem się w królestwie przeróżnych klusek
runa. Znak, że się będą &lt;dialect&gt;redykać&lt;/&gt;. Czując wiosnę &lt;dialect&gt;redyknąłem&lt;/&gt; się i ja do "Redykołki".<br>Ta góralska chałupa z jodłowych płazów, po przeniesieniu jej w samo centrum Zakopanego zyskała od razu należną jej rangę karczmy. Całe szczęście, że stoi tu gdzie stoi - gdyby choć trochę przesunięto ją w lewo lub w prawo, mogłaby śmiało pełnić rolę plebanii, a to ze względu na bliskość kościołów.<br>Płazowe otoczenie konsumpcji jest w sam raz do spożywania góralskich specjałów, których głównymi produktami są grule i kapusta. Czytając menu (tfu! - jakby wygarnęła Bigoska - to już nie ma na &lt;orig&gt;toto&lt;/&gt; swojskiej nazwy?) zagłębiłem się w królestwie przeróżnych klusek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego