Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Głos Koszaliński
Nr: 04.20
Miejsce wydania: Koszalin
Rok wydania: 2002
Rok powstania: 2003
Doczekać się nie mogłam, kiedy ją wreszcie spotkam ­ mówi przed wejściem za kotarę. Po kwadransie wychodzi z rumieńcami na twarzy. Pytam jak było. ­ Nie wolno zdradzać treści wróżb ­ podnosi głos. ­ To sprowadza nieszczęście!
Robię ostatnią rundkę po stoiskach. Próbuję za pięć złotych obiadu wegetariańskiego (pyszny), kupuję czerwoną herbatę ­ pogromcę cholesterolu, prażone orzechy i bratki, które ­ co wiem bez jasnowidza ­ będą pięknie kwitnąć na balkonie.
A nieprzerwany strumień pieniędzy dalej płynie w stronę hali targowej.
Joanna Boroń

Jak teraz żyć? Jak żyć...
Kilka mieszkanek powiatu człuchowskiego twierdzi, że straciły zdrowie w... szpitalu.

Pracownicy Prokuratury Rejonowej w Człuchowie nie pamiętają, aby kiedykolwiek wcześniej
Doczekać się nie mogłam, kiedy ją wreszcie spotkam ­ mówi przed wejściem za kotarę. Po kwadransie wychodzi z rumieńcami na twarzy. Pytam jak było. ­ Nie wolno zdradzać treści wróżb ­ podnosi głos. ­ To sprowadza nieszczęście! <br>Robię ostatnią rundkę po stoiskach. Próbuję za pięć złotych obiadu wegetariańskiego (pyszny), kupuję czerwoną herbatę ­ pogromcę cholesterolu, prażone orzechy i bratki, które ­ co wiem bez jasnowidza ­ będą pięknie kwitnąć na balkonie. <br>A nieprzerwany strumień pieniędzy dalej płynie w stronę hali targowej. <br>&lt;au&gt;Joanna Boroń&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;Jak teraz żyć? Jak żyć...&lt;/&gt; <br>Kilka mieszkanek powiatu człuchowskiego twierdzi, że straciły zdrowie w... szpitalu. <br><br>Pracownicy Prokuratury Rejonowej w Człuchowie nie pamiętają, aby kiedykolwiek wcześniej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego