Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
że nawet nie odważy się przedstawić mu całej sprawy i prosić o radę, ale tak się czasem zdarzało, że radę wyczytywała sama z jego oczu mądrych i słów, które mówiły o czym innym.
Ojciec miał cyrkiel w ręku i coś kreślił.
Gabi usiadła naprzeciw biurka na krześle i patrzyła na precyzyjne ruchy jego rąk.
"Mój Boże, a ja jeszcze nie zdołałam odnaleźć kamienia" - myślała z żalem.
I teraz nasunęła się jej refleksja, że gdyby nie zaszła przerwa w poszukiwaniu kamienia, to Hubertowi aniby w głowie powstały te zemsty i działania wojenne.
"Co za nieznośny chłopak - myślała z irytacją - ani chwili nie
że nawet nie odważy się przedstawić mu całej sprawy i prosić o radę, ale tak się czasem zdarzało, że radę wyczytywała sama z jego oczu mądrych i słów, które mówiły o czym innym. <br>Ojciec miał cyrkiel w ręku i coś kreślił. <br>Gabi usiadła naprzeciw biurka na krześle i patrzyła na precyzyjne ruchy jego rąk. <br>"Mój Boże, a ja jeszcze nie zdołałam odnaleźć kamienia" - myślała z żalem. <br>I teraz nasunęła się jej refleksja, że gdyby nie zaszła przerwa w poszukiwaniu kamienia, to Hubertowi aniby w głowie powstały te zemsty i działania wojenne. <br>"Co za nieznośny chłopak - myślała z irytacją - ani chwili nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego