Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 7.02
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2002
którzy zbadają przyczyny tragedii. - Ratownicy znaleźli ofiary na chodniku, być może nie wyprowadzono z wyrobiska pracowników towarzyszących górnikowi wykonującemu roboty strzelnicze - zastanawiał się przewodniczący tej komisji, prezes WUG Wojciech Bradecki. - To niemożliwe. Żaden rozsądnie myślący sztygar nie zostawiłby swoich górników w strefie wybuchu. To grozi tylko jednym - śmiercią. Określają to precyzyjne przepisy, powinni odejść na co najmniej 50 m - zapewnia Alfons Wierzgoń z działu bhp kopalni. Jednak przy zwłokach górnika wykonującego odstrzał znaleziono ciała jego 9 kolegów. Jest jeszcze za wcześnie, by określić, czy to był błąd człowieka, czy wybuch niekontrolowany. - Niestety, przypadki łamania przepisów zdarzają się w kopalniach często, choć
którzy zbadają przyczyny tragedii. - Ratownicy znaleźli ofiary na chodniku, być może nie wyprowadzono z wyrobiska pracowników towarzyszących górnikowi wykonującemu roboty strzelnicze - zastanawiał się przewodniczący tej komisji, prezes WUG Wojciech Bradecki. - To niemożliwe. Żaden rozsądnie myślący sztygar nie zostawiłby swoich górników w strefie wybuchu. To grozi tylko jednym - śmiercią. Określają to precyzyjne przepisy, powinni odejść na co najmniej 50 m - zapewnia Alfons Wierzgoń z działu bhp kopalni. Jednak przy zwłokach górnika wykonującego odstrzał znaleziono ciała jego 9 kolegów. Jest jeszcze za wcześnie, by określić, czy to był błąd człowieka, czy wybuch niekontrolowany. - Niestety, przypadki łamania przepisów zdarzają się w kopalniach często, choć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego