Typ tekstu: Książka
Autor: Gotowała Jerzy
Tytuł: Najkrócej żyją motyle. Lotnictwo rozpoznawcze wciąż niezbędne
Rok: 1996
stacji radiolokacyjnych obserwacji bocznej lub precyzyjnego rozpoznania radioelektronicznego, załogi zobligowane są do skrupulatnego utrzymywania określonych jeszcze na ziemi, przed realizacją misji, parametrów: lot bez przechyleń, szybowania czy wznoszenia oraz bez odchyleń od obliczonego kursu. Każde odchylenie bowiem pogarsza jakość uzyskiwanego obrazu radiolokacyjnego i prowadzi w konsekwencji do znaczących błędów w precyzyjnym określaniu miejsc pracy rozpoznawanych środków radiotechnicznych przeciwnika.
Do prowadzenia rozpoznania fotograficznego potrzebne są stosunkowo dobre warunki atmosferyczne, dobra widzialność obiektów i wystarczająca przejrzystość powietrza. Dla aparatury rozpoznającej w podczerwieni najlepszym czasem prowadzenia misji wywiadowczych są wczesne godziny ranne, ten szczególnie chłodny czas przed pierwszym brzaskiem. Przy świetle dziennym bowiem, już
stacji radiolokacyjnych obserwacji bocznej lub precyzyjnego rozpoznania radioelektronicznego, załogi zobligowane są do skrupulatnego utrzymywania określonych jeszcze na ziemi, przed realizacją misji, parametrów: lot bez przechyleń, szybowania czy wznoszenia oraz bez odchyleń od obliczonego kursu. Każde odchylenie bowiem pogarsza jakość uzyskiwanego obrazu radiolokacyjnego i prowadzi w konsekwencji do znaczących błędów w precyzyjnym określaniu miejsc pracy rozpoznawanych środków radiotechnicznych przeciwnika.<br>Do prowadzenia rozpoznania fotograficznego potrzebne są stosunkowo dobre warunki atmosferyczne, dobra widzialność obiektów i wystarczająca przejrzystość powietrza. Dla aparatury rozpoznającej w podczerwieni najlepszym czasem prowadzenia misji wywiadowczych są wczesne godziny ranne, ten szczególnie chłodny czas przed pierwszym brzaskiem. Przy świetle dziennym bowiem, już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego