pazury,<br>Ostre kły i zęby ukaż,<br>Wilczą paszczą dzieci ukarz!<br><br>Wilk:<br>Jestem, pani czarownico,<br>Ale tym się właśnie szczycą<br>Wszystkie wilki z mego rodu,<br>Że choć kiszki burczą z głodu,<br>Żaden z nich nie skrzywdzi dzieci -<br>I tak jest już od stuleci.<br>Żegnaj! Niech się co chce dzieje,<br>A ja precz odchodzę, w knieję.<br><br>Czarownica:<br>No to koniec już zabawy!<br>Chodźcie do mnie bez obawy,<br>Powiem wam, jak stoją sprawy.<br>Bardzo lubię zażartować -<br>I was chciałam wypróbować.<br>Bajka nasza się nie liczy:<br>Tu jest fabryka słodyczy,<br>Za drzewami, z tamtej strony,<br>Widać szklane pawilony.<br>A te wszystkie czekoladki,<br>Marmoladki, raczki, krówki