Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1920
przewidzieli żadni ekonomiści świata. Patrz, kochanie moje: ja umrę, dziś już nie chcę nic poza tobą.
KSIĘŻNA
To tak się mówi - dopiero dziś zaczniesz żyć naprawdę. Ale co kogo to obchodzi? Czuję małość wszystkiego. Ach - gdyby tak wypełnić sobą świat i zdechnąć choćby pod płotem, zaraz potem.
SCURVY
Artystyczne problemy - precz z tym parszywym nienasyceniem formą i treścią. Patrz: dzika, a raczej udziczona praca wydzielona jako czysty instynkt pierwotny, jak instynkt żarcia i płodzenia. Uciekajmy stąd, bo ja oszaleję po prostu.
KSIĘŻNA
Patrz w moje oczy.
SCURVY
jak do dziecka
Ależ kochanie, trzeba wstrzymać tę nawałę pracy za jaką bądź cenę
przewidzieli żadni ekonomiści świata. Patrz, kochanie moje: ja umrę, dziś już nie chcę nic poza tobą.<br> KSIĘŻNA<br>To tak się mówi - dopiero dziś zaczniesz żyć naprawdę. Ale co kogo to obchodzi? Czuję małość wszystkiego. Ach - gdyby tak wypełnić sobą świat i zdechnąć choćby pod płotem, zaraz potem.<br> SCURVY<br>Artystyczne problemy - precz z tym parszywym nienasyceniem formą i treścią. Patrz: dzika, a raczej udziczona praca wydzielona jako czysty instynkt pierwotny, jak instynkt żarcia i płodzenia. Uciekajmy stąd, bo ja oszaleję po prostu.<br> KSIĘŻNA<br>Patrz w moje oczy.<br> SCURVY<br> jak do dziecka<br>Ależ kochanie, trzeba wstrzymać tę nawałę pracy za jaką bądź cenę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego