odwlekały. Sytuację komplikowało i to, że siostra Heleny, młodsza od niej o dwa lata Marta, doszła do lat, w których serce zaczyna zdecydowanie dominować nad innymi organami i postanowiła Helenie odbić narzeczonego. Wysoka blondynka z długimi włosami w niczym nie przypominała czarnowłosej, krępej i apetycznej siostry. Nie miała o nic pretensji, nie stawiała wymagań, akceptowała Michała z całym dobrodziejstwem inwentarza. Nawet, choć z bólem, akceptowała to, że umawia się on z jej siostrą na przedłużające się do późnego wieczora randki, jeśli mogła go przez to częściej widywać. Michał widział to wszystko i zaczął się zastanawiać.<br>W sierpniu 1939 spotkał go na