norm unijnych, należą do najnowocześniejszych w Europie, a przy tym produkują taniej niż ich zachodnia konkurencja. - Odbieramy coraz więcej telefonów od odbiorców z Niemiec. Już pracujemy na pełnych obrotach i ledwie nadążamy z realizacją zamówień - mówi Maciej Horna ze spółdzielni Spomlek z Radzynia Podlaskiego, która na eksport wysyła połowę swojej produkcji, m.in. masło, serwatkę, mleko w proszku. Mleczarnie więcej wytwarzają, a więc potrzebują dużo surowca. Tymczasem - odwrotnie niż w przypadku mięsa - ilość mleka, jaką możemy wyprodukować w kraju, jest stała (tzw. kwota mleczna - 8,9 mln ton). Poprzez system kwot Bruksela kontroluje rynek mleka, aby utrzymać ceny, które opłacają się