Jolanty Galimskiej (tkanina), a z Gorzowian dojrzałe pejzaże Andrzeja Langowskiego i Kazimierza Bielińskiego. Osobną wystawę większej ilości prac, na piętrze wokół balkonu organizatorzy zafundowali nestorowi Pawłowi Michałowskiemu.<br>Poziom wystawy był bardzo nierówny: Od prymitywistycznego portretu w pięknej eliptycznej ramie, Romana Luli ze Słońska do prac Dilaniana, Widły i Kaczmarka na profesjonalnym poziomie. Wiadomo, że prac amatorów nie można oceniać jedną, zwłaszcza artystyczną miarą, bo bez wątpienia ważniejsze są dla nich rekreacyjne, rekompensacyjne, terapeutyczne i czort wie jakie jeszcze cechy tego zajęcia. Nie mniej tam gdzie tworzą oni swoje niedzielne malarstwo pod kierunkiem dobrych pedagogów, daje się zauważyć, że coraz częściej już