Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
Unia Wolności, druga kadencja w Sejmie - zerknął przez ramię:
- Syn wierci mi dziurę w brzuchu o taką zabawkę - uśmiechnął się. - To chyba twój fan, Darek. Nie chcę cię martwić, ale jak tak dalej będzie jeździł, to stracisz wyborcę.
- A kolega Suliński będzie się musiał głowić, skąd wziąć dodatkowe pieniądze na program przeszczepów - dorzucił siedzący obok kierowcy Fabisek z PiS-u. - Powiedz swojemu chłopakowi, żeby dał sobie spokój z motorem.
- Ile mamy na liczniku? - zainteresował się Jurczak.
- Sto dziesięć - burknął Broniszewski, zerkając w lusterko. - A on nas chyba próbuje wyprzedzać.
Motor był już na tyle blisko, że zaczął zjeżdżać ku osi jezdni
Unia Wolności, druga kadencja w Sejmie - zerknął przez ramię:<br>- Syn wierci mi dziurę w brzuchu o taką zabawkę - uśmiechnął się. - To chyba twój fan, Darek. Nie chcę cię martwić, ale jak tak dalej będzie jeździł, to stracisz wyborcę.<br>- A kolega Suliński będzie się musiał głowić, skąd wziąć dodatkowe pieniądze na program przeszczepów - dorzucił siedzący obok kierowcy Fabisek z PiS-u. - Powiedz swojemu chłopakowi, żeby dał sobie spokój z motorem.<br>- Ile mamy na liczniku? - zainteresował się Jurczak.<br>- Sto dziesięć - burknął Broniszewski, zerkając w lusterko. - A on nas chyba próbuje wyprzedzać.<br>Motor był już na tyle blisko, że zaczął zjeżdżać ku osi jezdni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego