duszy, na mocy tego wszystkiego, co już za żywota swego w sprawach przewrotowych widział na własne oczy, ażeby ta żydowska burżuazja, a zarazem to ghetto żydowskie - ci ludzie bez przeszłości i przyszłości, których jest w Polsce więcej niż trzy miliony - kandydatów - pod pozorem, iż oni to właśnie są światem robotników, proletariatem - nie objęli całej władzy w ręce ponad <orig>zburzyszczem</> wszystkiego. Nie sądził bowiem, żeby to było pożyteczne dla postępu świata.<br><page nr=339> Pewnego dnia rano Lulek przyszedł, a właściwie przybiegł do mieszkania Cezarego zdyszany i niezwykle podniecony. Lecz w mieszkaniu nie można było mówić swobodnie, gdyż Buławnik siedział kamieniem, czegoś tam uczył się