Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
wiedział dobrze, że to ja jestem potencjalnym nabywcą. Julek jednak był dla niego partnerem w handlowej grze sił, ja się nie liczyłem, bo i tak biegłem potulnie, za nic nie trzymany, u boku wleczonego za połę przyjaciela. Kiedy negocjowana cena zeszła na poziom czterdziestu pięciu złotych, Julek był wyczerpany, ale promieniał skrycie satysfakcją; stargował z ceny wywoławczej sześćdziesięciu złotych 25%! Kiedy uiszczałem należność za kufer, twarz mojego przyjaciela zachowała nadal wyraz powagi i nieustępliwej bezwzględności. Dopiero z kufrem w dorożce ) obaj jednocześnie wybuchnęliśmy śmiechem. Julek był zachwycony swoim handlowym sukcesem, ja postanowiłem przeznaczyć zaoszczędzoną sumę piętnastu złotych na oblanie udanej transakcji
wiedział dobrze, że to ja jestem potencjalnym nabywcą. Julek jednak był dla niego partnerem w handlowej grze sił, ja się nie liczyłem, bo i tak biegłem potulnie, za nic nie trzymany, u boku wleczonego za połę przyjaciela. Kiedy negocjowana cena zeszła na poziom czterdziestu pięciu złotych, Julek był wyczerpany, ale promieniał skrycie satysfakcją; stargował z ceny wywoławczej sześćdziesięciu złotych 25%! Kiedy uiszczałem należność za kufer, twarz mojego przyjaciela zachowała nadal wyraz powagi i nieustępliwej bezwzględności. Dopiero z kufrem w dorożce ) obaj jednocześnie wybuchnęliśmy śmiechem. Julek był zachwycony swoim handlowym sukcesem, ja postanowiłem przeznaczyć zaoszczędzoną sumę piętnastu złotych na oblanie udanej transakcji
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego