Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 33
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
teren prywatny. Zawiążę między słupkami, to nikt nie pojedzie. Zresztą, tak naprawdę, to nie muszę tego robić, na pewno tutejsi pracownicy rozumieją sytuację.
Inne zdanie na ten temat mają pracownicy dyrekcji PKL - Cała ta sprawa blokady zjeżdżalni to jest pretekst. Być może, ktoś zapomniał na czas wysłać do pana Tylki propozycję umowy. Ale my nie uciekamy z tego terenu, jesteśmy tutaj. Tylka chce wygrać w ten sposób nową cenę dzierżawną. Z tego co wiem - żąda kwot wyższych niż za sklepy na Krupówkach. Dostał od nas pismo i propozycję umowy. Może rzeczywiście któryś z naszych pracowników zawalił z terminem, ale nie jest
teren prywatny. Zawiążę między słupkami, to nikt nie pojedzie. Zresztą, tak naprawdę, to nie muszę tego robić, na pewno tutejsi pracownicy rozumieją sytuację.<br>Inne zdanie na ten temat mają pracownicy dyrekcji PKL - Cała ta sprawa blokady zjeżdżalni to jest pretekst. Być może, ktoś zapomniał na czas wysłać do pana Tylki propozycję umowy. Ale my nie uciekamy z tego terenu, jesteśmy tutaj. Tylka chce wygrać w ten sposób nową cenę dzierżawną. Z tego co wiem - żąda kwot wyższych niż za sklepy na Krupówkach. Dostał od nas pismo i propozycję umowy. Może rzeczywiście któryś z naszych pracowników zawalił z terminem, ale nie jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego