Litwini. O wiele bardziej prorosyjska jest &lt;name type="person"&gt;Kazimiera Prunskiene&lt;/&gt;. Byłoby oczywiście niedobrze, gdyby zawiązała się koalicja &lt;name type="org"&gt;Partia Pracy&lt;/&gt;, partia &lt;name type="person"&gt;Prunskiene&lt;/&gt; i koalicja &lt;name type="person"&gt;Paksasa&lt;/&gt; - skomentował dla "Rz" &lt;name type="person"&gt;Audrius Baciulis&lt;/&gt;, publicysta tygodnika "Veidas".<br>Politolog &lt;name type="person"&gt;Vytautas Radzvilas&lt;/&gt; uważa, że koalicja tych trzech ugrupowań populistycznych jest możliwa: - To będzie oznaczało dojście do władzy antyzachodnich i prorosyjskich sił ze wszystkim wynikającymi z tego skutkami. Są to trzy bardzo podobne do siebie siły, wyznające podobne wartości i mające podobne korzenie.<br>Pięcioprocentowy próg przekroczyły jeszcze dwie partie prawicowe - konserwatywny &lt;name type="org"&gt;Związek Ojczyzny&lt;/&gt; (13,3 proc.) i &lt;name type="org"&gt;Związek Liberałów i Centrystów&lt;/&gt; (7,8 proc.). Raczej nie miała na to szans &lt;name type="org"&gt;Akcja